Wigilijny kompot z suszonych owoców w dwóch odsłonach - tradycyjnie i z książki trzecioklasisty.
Najpierw eksperyment.
25 dkg suszonych fig
25 dkg suszonych śliwek bez pestek
4 łyżki cukru
2 pomarańcze
sok z małej cytryny
szczypta cynamonu
Wieczorem zalać śliwki zimną wodą w jednym garnku, a figi w drugim. Zostawić na noc.
Następnego dnia:
Do śliwek dodać 2 łyżki cukru i szczyptę cynamonu. Zagotować (w tej wodzie, w której się moczyły) i odstawić.
Do fig dodać pozostałe 2 łyżki cukru i sok z cytryny. Gotować 5 min (również nie zmieniać wody).
Pomarańczę obrać i pokroić w średniej grubości plastry.
W misce lub większym garnku połączyć oba wywary i dodać pomarańcze. Schłodzić.
A to przepis tradycyjny:
suszone owoce - jabłka, gruszki, śliwki, morele, żórawina
cukier
cynamon
goździki
Owoce zalać zimną wodą i zostawić na noc. Ugotować następnego dnia w wodzie, w której się moczyły z dodatkiem cukru, cynamonu i goździków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny